środa, 18 grudnia 2013
poniedziałek, 16 grudnia 2013
Plac Zabaw - Angelika Ruszczak
W ostatnie wakacje pojechałam z wujkiem i moimi siostrami do koleżanki. Posiedziałyśmy chwilę u niej w domu, a potem poszłyśmy na spacer. Ania zaproponowała żebyśmy poszły do jej starej szkoły na plac zabaw. Zgodziłyśmy się wszystkie, chociaż było to daleko. Po pół godzinie doszłyśmy na ten plac zabaw. Zaczęłyśmy bawić się jak małe dzieci. Wchodziłyśmy na różne drabinki, wygłupiałyśmy się na huśtawkach, biegałyśmy po oponach było super. Po jakiejś godzinie zaczął padać deszcz, uznałyśmy że wracając do domu i tak zmokniemy więc zostałyśmy na placyku. Dopiero wtedy zaczęła się zabawa. Zrobiło się mokro więc ciągle się wywalałyśmy. Byłyśmy całe mokre i nie mogłyśmy wytrzymać ze śmiechu. Nie zapomnę tej chwili, bo było świetnie i nie zależnie czy ma się 5 lat czy 14 zawsze można bawić się dobrze.
Plac Zabaw - Karolina Ruszczak
Rok temu wybrałam się z trzema koleżankami na plac zabaw, aby oderwać się trochę od nauki. Na początku wstydziłyśmy się przekroczyć furkę placyku. Wtedy zastanawiałyśmy się czy takie duże dziewczyny jak my mogą bawić się wśród małych przedszkolaków. Po chwili pomyślałyśmy, że nieważne ile kto ma lat, każdemu należy się trochę frajdy, Wyleciałyśmy jak burza na ten placyk zabaw i dosłownie bawiłyśmy się wszystkim i na wszystkim co tam się znajdowało huśtawki, drabinki, beczki, równoważnie i wiele, wiele innych rzeczy. Ale jak zwykle musiało się coś stać moje dwie koleżanki razem usiadły na wąskiej huśtawce i zorientowały się, że to był zły pomysł, bo się zaklinowały i nie mogły się ruszać. Zaczęły mnie wołać i prosić o pomoc. Kiedy je zobaczyłam wpadłam w śmiech i zaczęłam im pomagać w wydostaniu się. Myślę, że wyglądało to dziwnie bo nagle na placu zabaw zapanował spokój i wszyscy zaczęli przyglądać się temu dziwnemu przypadkowi. Trwało to chwilę zanim je wydostałam, ale udało się. Nigdy nie pomyślałabym, że można zaklinować się na huśtawce, aż do tamtej chwili. To było moje najlepsze i najśmieszniejsze przeżycie na placu zabaw.
niedziela, 15 grudnia 2013
Plac Zabaw - Ilona Kardasiewicz
Jak byłam małą dziewczynką chodziłam z mamą na pobliski plac zabaw. Pewnego dnia gdy namówiłam mamę żeby poszła ze mną do parku, spotkałam koleżankę, która w krótkim czasie stała się moją najlepszą przyjaciółką. Od tamtej pory razem wszędzie chodziłyśmy jak siostry. Niestety Basia wybrała przyjaciółkę, która mnie nie znosiła i ciągle mi dokuczała, wyzywała a nawet biła. I niestety kiedy byłam na placu one też tam były. Kiedyś do mnie podeszły i zaczęły swoją gadkę jaka to ja niby jestem głupia i tak dalej ale ja się im nie dałam i powiedziałam co o nich myślę. Od tamtej pory jak mnie widziały omijały plac szerokim łukiem.
piątek, 6 grudnia 2013
czwartek, 5 grudnia 2013
wtorek, 3 grudnia 2013
Spacer - Karolina Gardener
Pewnego dnia razem z moim kolegą Wojtkiem wybraliśmy się na
spacer z naszymi psami. Poszliśmy nad staw który znajduje się na Rakowcu.
Wojtek miał swojego rotwailera od niedawna i czasami nie mógł nad nim zapanować,
tym razem również. Pies pociągnął go na schody prowadzące do stawu. Gdy chłopak
znalazł się już na schodach i zaczął ze mną rozmawiać psu znudziło się
bezczynne stanie wiec postanowił pognać w stronę grupki kaczek na chodniku.
Wojtek nie utrzymał równowagi, zachwiał się i wpadł do stawu. Pies oczywiście pognał w stronę kaczek. Po wyjściu
Wojtka złapaliśmy psa i wróciliśmy do domu cały czas się śmiejąc. Ten spacer
zapamiętam na długo.
poniedziałek, 2 grudnia 2013
Spacer - Karolina Sztyk
Od wielu, wielu lat na Rakowcu
są różne parki skwery stawiki. Są to po prostu miejsca spotkań najczęściej dla
nas młodych ludzi...kiedyś gdy nikogo nie było stać na telefony przyjaciele
zawsze spotykali sie w stałym miejscu teraz już tak nie ma...natomiast spacery
są już coraz mniej ciekawe choćby z powodu pogody...mimo to ja z moją
przyjaciółką, bardzo często chodzimy na rozmaite spacery wygłupiając przy
tym...konkretniej skaczemy po ławkach...wydzieramy się itp.... mnóstwo ludzi
twierdzi, że spacery są dla starszych osób czy dla par, moim zdaniem nie...bo
co? my młodzi ludzie mamy siedzieć non stop przed komputerem psując sobie wzrok
NIE! spacery są dla wszystkich dzięki nim jesteśmy zdrowsi pełni życia. Jeżeli
tylko macie czas zabierajcie swoich znajomych/kolegów/przyjaciół i ruszajcie
tyłki z domu i na spacer!!!
Spacer - Emilka Kłęk
Wczoraj
przyjechała do mnie moja przyjaciółka Alicja, która mieszka w Brwinowie pod
Warszawą. Chciałam Alce pokazać moje osiedle Rakowiec. Mieszkam przy głównej
ulicy Żwirki i Wigury, więc postanowiłyśmy przejść się do parku, który znajduje
się po drugiej stronie ulicy. Park o tej porze roku wyglądał pięknie z drzew
spadały kolorowe liście, karmiłyśmy wiewiórki i ptaki. Idąc główną aleją
doszłyśmy do cmentarza Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich. Wytłumaczyłam Alicji że
cmentarz powstał w 1950 roku, zostali tam pochowani żołnierze Radzieccy, którzy
polegli w walkach o Warszawę w czasie II wojny światowej. Później postanowiłam
pokazać przyjaciółce Górkę Szczęśliwicką na której znajduje się stok narciarski
z wyciągiem krzesełkowym i orczykowym. Poszłyśmy też się przejść nad jeziorko
Szczęśliwickie. Było tam Mnóstwo wędkarzy ale również kilka osób pływało na
kajakach. Wracając ze spaceru Alicja prosiła aby pokazać jej jeszcze „OCH
TEATR” znajdujący się przy ulicy Grójeckiej, umówiłyśmy się że następnym razem
pójdziemy razem na jakiś spektakl. Wracając do domu pokazałam jej jeszcze
skwerek i boisko gdzie spotykam się z moimi przyjaciółmi. Chciałam Ali pokazać
jeszcze wiele innych ciekawych miejsc, ale nasz spacer zajął nam kilka godzin i
musiałyśmy już wracać. Następnym razem postaram się pokazać Alicji jeszcze
wiele ciekawych miejsc na Rakowcu.
niedziela, 1 grudnia 2013
Subskrybuj:
Posty (Atom)